Opinia Gülena w sprawie próby przewrotu: to wszystko scenariusz, ich ludzie też są w to zamieszani

Fethullah Gülen w wywiadzie udzielonym dla grupy mediów, wśród których znajdowała się stacja BBC, skrytykował próbę przewrotu w Turcji i stwierdził, że ważną rolę odgrywały w niej osoby blisko związane z obecną władzą. Gülen wyraził opinię, że mamy tu do czynienia z realizacją swego rodzaju scenariusza. W tym samym wywiadzie mówił też o zamieszaniu w przewrót „kemalistów, państwowców i nacjonalistów”.

„Jestem całkowicie przeciwny temu przewrotowi” – powiedział. Na pytanie w sprawie oskarżeń, jakoby sam stał za próbą puczu, Gülen odpowiedział następująco: „Po tysiąckroć przeklinam przewroty. Przeklinam też próby przewrotów. Z całą stanowczością odrzucam nawet rozważania na temat organizacji takich działań […] Jeśli ktokolwiek, nawet osoby aktywnie działające przeciwko mnie, doszły do władzy w drodze demokratycznych wyborów, to nigdy przez myśl mi nawet nie przeszło, by występować przeciwko nim w sposób niedemokratyczny […] Nawet gdyby puczyści próbowali obalić moich zaprzysięgłych wrogów, wszedłbym między nich i rozłożył ramiona, by ich powstrzymać. Nie tędy droga.

[…]

„W gruncie rzeczy w puczu widać udział ludzi bliskich władzy”

W wywiadzie Gülen stwierdził, że ta próba przewrotu przypomina odgrywanie gotowego scenariusza: „Przygotowali scenariusz, w tych wydarzeniach wzięli udział ich właśni ludzie. Ich przywódca mówił, że o wszystkim byli poinformowani jeszcze przed południem. Czyli jakieś osiem do dziesięciu, może nawet czternaście godzin wcześniej. Na pewno brali w tym udział również ich ludzie […] Nie ważne czy mówimy o państwowcach, kemalistach czy nacjonalistach”.

Gdy reporter BBC przypomniał, że Erdoğan twierdzi, iż może udowodnić, że to Gülen stoi za nieudanym przewrotem, ten odpowiedział, że kto rzuca oskarżenia, powinien najpierw sam oczyścić się z zarzutów. „Zawsze miałem jednoznaczną opinię na temat tego typu wydarzeń. Zawsze stanowczo się im sprzeciwiałem. Żałuję, że podczas tych ostatnich zajść nie miałem możliwości, by na czas dotrzeć ze swoim przesłaniem do ich organizatorów.

By powiedzieć im, że to co zamierzają zrobić, to zdrada narodu tureckiego” – dodał. „Powiedziałbym im: jeśli jesteście państwowcami, nie róbcie tego przez wzgląd na państwo. Jeśli kemalistami – przez wzgląd na Mustafę Kemala, jeśli nacjonalistami – przez wzgląd na naród. To jest zdrada ojczyzny. Próbowałbym ich przekonać. Niestety nie mam jednak takich możliwości. Nie znam też nikogo, kto by miał”.

Gülen powiedział, że wierzy, iż Stany Zjednoczone są państwem prawa, i że nie sądzi aby wydały go Turcji. „Nawet gdyby mnie jednak wydano, nie obchodzi mnie to. Nie ma znaczenia, czy człowiek umrze we własnym łóżku czy zakuty w kajdany” – uzupełnił.

W wywiadzie reporter BBC poprosił również Gülena o odniesienie się do kwestii przewrotu z 12 września 1980 r. i interwencji armii z 28 lutego 1997 r1. Niedługo po przewrocie z 12 września 1980 r. w swoim felietonie opublikowanym w magazynie „Sızıntı” Gülen napisał: „pragnę powtórnie oddać cześć naszym żołnierzom, którzy – w momencie, kiedy porzuciliśmy już wszelką nadzieję – pospieszyli nam z pomocą”. Gdy reporter przytoczył ten fragment, Gülen zareagował następująco:

„Sprzeciwiać się przewrotowi to jedno, a występować przeciwko armii – drugie. 12 września 1980 r. generałowie zebrali się i wybrali dowódcę sztabu. Nie wiadomo jaka część oficerów to popierała. I nie sądzę, by nam teraz powiedzieli. Patrząc z tej perspektywy trzeba sobie powiedzieć, że czym innym jest uszanowanie wartości, jakie uosabia wojsko, a czym innym wspieranie przewrotu. I wydaje mi się, że w tym fragmencie wyraźnie robiłem to pierwsze”.

Podczas wydarzeń związanych z wojskową interwencją z 28 lutego 1997, w wywiadzie udzielonym stacji Kanal D, Gülen wezwał rząd Partii Dobrobytu (tur. Refah Partisi) do podania się do dymisji. Po przypomnieniu tego faktu przez reportera BBC, Gülen powiedział:

„Kiedy usłyszałem coś takiego… Że wojsko podejmuje działania przeciwko państwu, zwróciłem się do Necmettina Erbakana2 za pośrednictwem ministra pracy, [Necatiego] Çelika. Porozmawiali, potem jeszcze dzwonili. Powiedzieli mi, że jeśli mam jakieś dokumenty, które świadczyłyby o tym, że wojsko planuje taki ruch, to mam im je dać. Nie miałem żadnych dokumentów. Działałem na podstawie tego, co usłyszałem. Tylko tyle mogłem im powiedzieć. Żeby działali ostrożnie i nie pozwolili, by doszło do przewrotu. Chodziło mi o to, żeby z tymi ludźmi porozmawiali. […]

Po otrzymaniu takiej odpowiedzi, zwróciłem się do pani Tansu [Çiller]3, która była wówczas premierem. Kilkakrotnie ze sobą rozmawialiśmy. Podczas spotkania w Izmirze szczegółowo jej wszystko wyłożyłem. Wysłuchała mnie uważnie, po czym powiedziała ‘wielebny, bądźmy rozsądni’. Wtedy przerwałem wywód i odszedłem. […] Gdy odpowiedź z obu stron okazała się negatywna, powiedziałem w tym wywiadzie, że armia będzie działać i żeby złożyli dymisję. Proszę tylko pomyśleć: widzą państwo, że nadchodzi katastrofa, wielkie tsunami. Dzielą się państwo z nimi swoimi obawami, a oni nic nie robią.”

Źródło: http://fgulen.com/tr/turk-basininda-fethullah-gulen/fethullah-gulen-hakkinda-haberler/2016-haberleri/50689-gulen-den-darbe-girisimi-yorumu-bu-bir-senaryo-icinde-kendi-insanlari-da-var


1 W 1997 roku armia zamiast dokonać przewrotu wystosowała do rządzących odezwę, mającą nakłonić ich do zmiany postępowania [przypis tłumacza]

2 Przywódca skrajnie prawicowej, muzułmańskiej Partii Dobrobytu (tur. Refah Partisi), poprzedniczki Partii sprawiedliwości i Rozwoju (tur.: Adalet ve Kalkınma Partisi), obecnej partii władzy. Premier Turcji w latach 1996-1997 [przypis tłumacza]

3 Turecka ekonomistka, zdecydowana zwolenniczka wolnego rynku. Pierwsza w historii Turcji kobieta na stanowisku premiera (pełniła funkcję w latach 1993-1996) [przypis tłumacza]